Zachodni Ośrodek Badań Społecznych i Ekonomicznych

A+ R A-

Wybory w lubuskiej prasie sygnowanej przez PZPR. Analiza przypadku „Gazety Lubuskiej” - Faza Pierwsza

Spis treści
Wybory w lubuskiej prasie sygnowanej przez PZPR. Analiza przypadku „Gazety Lubuskiej”
Wstęp
Wybory 4 czerwca 1989 roku w „Gazecie Lubuskiej”
Faza Pierwsza
Faza Druga
Faza trzecia
Faza czwarta
Podsumowanie
Wszystkie strony

Faza pierwsza. Obejmuje okres od  zakończenia obrad Okrągłego Stołu do rejestracji list wyborczych (06.04.1989 r. do 10.05.1989). W pierwszych kwietniowych numerach „Gazety Lubuskiej” dominował materiał PAP, który relacjonował najważniejsze ustalenia Okrągłego Stołu. Prezentowano także przemówienia liderów tak strony opozycyjnej, jak rządowej: Czesława Kiszczaka, Lecha Wałęsy, Mikołaja Kozakiewicza, Norberta Aleksiewicza, Grażyny Staniszewskiej, Józefa Ślisza, Alfreda Miodowicza, a także późniejsze najważniejsze tezy wystąpień posłów (Tadeusza Szalechowskiego, Elżbiety Gacek, Józefa Biernackiego) ustępującego Sejmu, przygotowującego odpowiednie akty legislacyjny pod kątem zbliżających się wyborów. Same tytułu publikowanych materiałów sugerowały daleko idące zmiany polityczne, choć z drugiej strony starano się podkreślać wspólne doświadczenie i narodowe pojednanie. Na przykład rozmowę z ówczesnym ministrem Józefem Oleksym wydrukowano pod tytułem: „Wszyscy musimy uczyć się pluralizmu”, a sprawozdanie z Plenum Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gorzowie: „Wyzwania i nadzieje” (GL/ nr 85 z dn. 11.04.1989 r.). Publicystyka w „Gazecie Lubuskiej” tamtego okresu pierwotnie podkreślała konieczność zachowania umiaru w politycznych atakach obu stron.

Wymownym przykładem ówczesnej publicystyki jest tu artykuł skreślony piórem Aleksandra Wolskiego „Konkurencja – tak, konfrontacja – nie” (GL nr 93 z dn. 20.04.1989 r.). Autor stwierdza na samym początku, że ruch związkowych w województwie gorzowskim wchodzi w nową fazę rozwoju. Informuje, iż w 40 gorzowskich zakładach pracy powstały komitety założycielskie NSZZ Solidarność. Jednocześnie dodaje, że „klasowy ruch związkowy” (mając na myśli ówczesny OPZZ) działa w 358 zakładach i skupia 80 tys. członków. O kształcie współpracy – kontynuuje Wolski – różnych nurtów związkowych zadecyduje przede wszystkim to, „co będzie się działo w zakładach pracy, wśród załóg pracowniczych”. I przypomina, że zespół Okrągłego Stołu działającego pod przewodnictwem Kwaśniewskiego, Mazowieckiego i Sosnowskiego wyraził oczekiwanie, iż: „wszystkie nurty ruchu związkowego wykażą wolę takiego układania wzajemnej współpracy na wszystkich szczeblach działalności związkowej, aby zachować własną tożsamość i konkurując ze sobą nie prowadzić do licytacji żądań, ani nie kształtować stosunków na zasadach konfrontacyjnych”. Jako przykład pozytywnych działań w tym zakresie, Wolski podaje relacje związkowe w Fabryce Maszyn do Drewna „Gomad”. Z drugiej strony stwierdza, że znając gorzowskie realia „i ton artykułów w ‘Feniksie’ i ‘Solidarności Stilonowskiej’” nie łudzi się, że wszędzie współpraca między organizacjami będzie się układać tak dobrze. „W niejednym bowiem zakładzie ‘solidarnościowcy’ usiłują wciąż występować w roli jedynie sprawiedliwych, przekonanych o własnej nieomylności i usiłujących w rzeczywistości narzucić własne zdanie. (…) W tym kontekście całkiem uzasadnione są obawy roztropnych, przeważnie starszych wiekiem i doświadczonych życiowo, o dalszy bieg wydarzeń”. Autor przewiduje też trudne czasy dla dyrektorów przedsiębiorstw.

„Gazeta Lubuska” przekazywała też najważniejsze informacje o opozycji, jak o powstaniu Komitetu Obywatelskiego w Zielonej Górze (GL nr 85 z dn. 11.04.1989 r.) i Gorzowie (GL nr 94 z dn. 21.04.1989 r.), o złożeniu wniosku o rejestrację (GL nr 88 z dn. 14.04.1989 r.) i wpisaniu do rejestru NSZZ „Solidarność” (GL nr 91 z dn. 18.04.1989 r.), o konferencjach prasowych Lecha Wałęsy (np. GL nr 88 z dn. 14.04.1989 r.) i tak dalej. Jednak publikowano głównie materiały dotyczące sytuacji i działań w PZPR oraz ugrupowań koalicyjnych czyli przede wszystkim Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (ZSL), Stronnictwa Demokratycznego (SD), Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON), Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej (ZSMP), Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) itd., prezentując ich oficjalne stanowiska, deklaracje, oświadczenia, a z biegiem czasu także programy wyborcze i kandydatów na posłów i senatorów. 

W artykule Zdzisława Grzyba „Egzamin z politycznej dojrzałości” (GL nr 100 z dn. 28.04.1989 r.) komentującym spotkanie regionalne w Zielonej Górze, jakie odbyło się przed zorganizowaną przez partię Krajową Konferencją Delegatów, zaprezentowano ocenę sytuacji wewnętrznej PZPR. Zaczyna się on od słów, że: „Socjalizm, nie tylko w Polsce, stracił ludzkie oblicze. Na rodzimym podwórku dramatycznie zapisały się w historii i w naszej pamięci 1956, 1968, 1976 i lata 1980-1981. Świadomość, że praktyka życia daleka jest od świetlanej teorii, ujawniła się nie tylko w partii, lecz pełnym głosem można było o tym mówić tylko okresowo, a reformatorskie próby uzdrowieńcze, były zaledwie zabiegami kosmetycznymi na skostniałym organizmie”. Autor dalej stwierdza, że: „Koniecznie, bez większych wstrząsów, trzeba ewolucyjnie przejść kontrolowany proces demokratyzacji systemu ustrojowego”. Choć – jak dodaje – jest to w istocie zamian rewolucyjna. „Stajemy do rywalizacji politycznej – pisze – z innymi siłami, świadomi, że w walce można ponieść straty”. W nurt ocen bieżących wydarzeń politycznych wpisuje się szereg wywiadów publikowanych na łamach Gazety Lubuskiej, a przeprowadzonych z lubuskimi delegatami na X Zjazd PZPR, jak na przykład Edwardem Glinką z Witnicy (pt. „Nie ma czasu”, GL nr 104 z dn. 04.05.1989 r.) czy  Mirosławą Cacak z Drezdenka (pt. „Wierzę, że się uda”, GL nr 103 z dn. 03.05.1989 r.).

Od 22 kwietnia 1989 roku zaczyna się pojawiać cykl „Wybory’89”, który stawiał sobie zadania edukacyjne, jak przykładowo artykuły „Senat przez dzieje” (GL nr 97 z dn. 25.04.1989 r.) czy „Powszechne – równe – tajne” (GL nr 103 z dn. 03.05.1989 r.), ale później także prezentowano tu programy i kandydatów organizacji związanych ze stroną rządową. Pierwsze prezentacje ubiegających się o elekcję zaczynają się mniej więcej na tydzień przed zarejestrowaniem list wyborczych. Byli już wówczas znani np. kandydaci PZPR z woj. gorzowskiego (zgodnie z tym jak informowała GL nr 103 z 03.05.1989 r.). W ostatnich dniach przed 10 maja pisano także o „podpisowej gorączce” mając na myśli zbieranie podpisów wyborców pod listami kandydatów na posłów i senatorów, a potem o pierwszych oficjalnych zgłoszeniach.